*Dwa dni później*
Gdy tylko wróciłam, z "naszego miejsca", czyli miejsca, które łączy przejście w murze, położyłam się na łóżku i zaczęłam czytać pamiętnik mojej mamy. Dawno tego nie robiłam. Przez pewien czas czułam niechęć do czytania, ale to nie jest wina mojej mamy, a teraz chce dowiedzieć się jeszcze więcej.
Drogi pamiętniku!
Mam dość! Nie chcę być tym czym jestem! Nie chcę!
Chcę być wolna! Wolna od rozkazów i żyć tak jak oni. Jak wilkołaki.
Gdy pierwszy raz byłam w ich wiosce bałam się, ale wiem, że nic mi nie zrobią.
Nie mogą ponieważ Max się we mnie wpoił, a ja się w nim zakochałam.
Wczoraj zrobiliśmy wspaniałą rzecz.
W "naszym miejscu" na jednym z drzew wyryliśmy swoje inicjały.
Będą już tam na zawsze, jak nasze uczucia do siebie.
Nie mogę już pisać....
Wciąż trwają przygotowania do ślubu.
Do którego nie dojdzie.....
-Tak bardzo bym chciała żebyś zemną teraz była. Tu i teraz.-powiedziałam i przytuliłam pamiętnik.
Złapałam w rękę wisiorek swojej mamy, który dostałam od Chloe. W środku było zdjęcia mojej mamy z moim tatą, ale coś tu nie pasowało. Zmarszczyłam nos i włożyłam paznokieć pod zdjęcie, a ono wyleciało. Pod nim było inne, na którym była moja mama z jakimś mężczyzną. Zaczęłam jeszcze bardziej przyglądać się wisiorkowi. Z tyły był napis "M+M".
Taki sam jak na drzewie. To nie może być przypadek.
M=Maria
M=Max
M+M=Maria+Max
Teraz wszystko złożyło się w jedność. To magiczne miejsce, o którym pisała moja mama. To, to miejsce, w którym spotykam się z Niallem. To wszystko się tam działo. To tam mama zakochała się w tym Max'ie. Muszę się dowiedzieć kim on jest i czy wciąż żyje.
***
-Louis? Zayn?-gdy tylko zbiegłam po schodach zaczęłam krzyczeć imiona chłopaków, najwyraźniej ich nie było
-Nie ma ich.-za swoich pleców usłyszałam głos Evie
-Evie? Wiesz gdzie są chłopacy?-podeszłam do niej i zapytałam.
-Mężczyźni ze stada poszli na polowanie na koniec wyspy. Wrócą za kilka dni lub kilkanaście.
-Posłuchaj, powiesz mi kt....-nie zdążyłam skończyć wypowiedzi, bo dziewczyna mi przerwała.
-Nic Ci nie powiem, a ty lepiej słuchaj mnie. Masz się stąd wynosić! Masz zniknąć! Zrozumiałaś?!-dziewczyna niebezpiecznie się do mnie zbliżyła
-O co ci chodzi?-zapytałam i zaczęłam się cofać w tył
-Jesteś głupsza niż myślałam. Nie dotarło do twojej małej główki? To jeszcze raz. Wypierdalaj stąd albo sama się ciebie pozbędę!-krzyknęła i wyciągnęła do przodu rękę, która dotychczas trzymała za plecami. Trzymała w niej osikowy kołek. Wiadomo do czego.
-Posłuchaj odłóż to.-mówiłam jednocześnie robiąc kroki w tył.
-A co jeśli nie?-przybliżała się do mnie
Nie wiedziałam co mam robić. Wiem, że może mnie tym zabić. Rzecz, która działa na wampiry w telewizji w realnym życiu też działa. Szybko wybiegłam z kuchni i zamknęłam za sobą drzwi.
-Przede mną nie uciekniesz!-usłyszałam
Wybiegłam na dwór i rozejrzałam się dookoła. Nikt mi tu nie pomoże. Pobiegłam przed siebie. Wszędzie było pełno drzew, a ja nie wiedziałam co robić.
-Znajdę Cię!-krzyk Evie był coraz bardziej słyszalny, była coraz bliżej.
Bałam się. Cholernie się bałam. Nie było przy mnie Nialla ani Louisa, którzy by mnie obronili. Albo Zayna, który przemówił by swojej siostrze do rozumu. Nie wiedząc gdzie iść zaczęłam się kierować w miejsce gdzie zawsze spędzam czas z Niallem. Jest szansa, że mnie tam nie znajdzie. Gdy zobaczyłam Evie pierwszy raz, wiedziałam, że jest odważną dziewczyną, ale za co aż tak bardzo mnie nienawidzi, że chce mnie zabić? Co ja jej zrobiłam? Pamiętam, gdy Niall ją wyzwał spojrzała na mnie spojrzeniem pełnym żalu, tak jakby miała się zaraz rozpłakać.
-Wampirku gdzie jesteś?-usłyszałam
Po policzkach zaczęły mi spływać łzy. Nie zorientowałam się, że już jestem w "naszym miejscu". Schowałam się za drzewem z liśćmi wielkości mojej głowy.
-Wiem, że tu jesteś. Widziałam jak wbiegasz.
Evie sprawdzała dokładnie każde miejsce. Nagle jej spojrzenie wylądowało na mnie.
-Tutaj jesteś!-powiedziała i zaczęła iść w moim kierunku.
Wybiegłam i znalazłam się po przeciwnej stronie.
-Nie baw się zemną w kotka i myszkę.
Po krótkiej "zabawię" w tą grę, obie znalazłyśmy się na środku.
-Już nie ma odwrotu. Nie rycz, bo to Ci nie pomoże.
Zbliżała się do mnie coraz bardziej, a ja za chwile nie będę miała jak robić kroków w tył. Podniosła rękę i wymierzyła we mnie kołkiem.
-Evie!-jej wzrok i mój znalazł się na osobie, która stała za nami.
♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥
Czytasz=Komentujesz
Tyle dziś się wydarzyło w rozdziale....
Tyle sekretów wyszło na jaw....
hehe xd
Mam nadzieję, że się podobało ;)
PS. mam takie pytanko.
Dziś przeczytałam, że od lutego Niall spotyka się z jakąś tam Melissą.
Wiecie może czy to prawda?
Pisało też o Harrym i jakiejś dziewczynie, której imienia nie pamiętam xD
Pozdrawiam♥
Świetny rozdział, świetny blog ♥
OdpowiedzUsuńZaczęłam czytać dzisiaj i przeczytałam na raz wszystkie rozdziały ♥
W.S.P.A.N.I.A.Ł.E
Stwierdzam, że masz ogromny talent :*
Będę czytała teraz regularnie :) Dodaję oczywiście do obserwowanych :)
//Paula :**
W wolnym czasie zapraszam do mnie :*
http://strong-harrystyles-fanfiction.blogspot.com/
Bardzo dziękuję za miłe słowa i za nową obserwatorke;) Już lecę na twojego bloga ^^
UsuńSuper :)
OdpowiedzUsuń