piątek, 3 kwietnia 2015

Rozdział 11 "Słodkie oczka"

-Jak to, wiesz kto?-zapytał
-Ymm...No, ten, bo ja....-jąkałam się, nie wiedziałam czy powiedzieć mu moje przypuszczenia.-Tak, wiek kto.
-Więc kto?
-Jakieś wampiry albo wilkołaki-powiedziałam i udałam śmiech
-To miała być śmieszne? Będę musiał nauczyć Cię, być zabawnym.
-Ej, ja jestem zabawna!
-Wmawiaj sobie-szepnął
-Słyszałam!-powiedziałam i śmiejąc się odepchnęłam go od siebie
-To już, przyznajmy, że jesteś-powiedział i znów objął mnie w pasie.
-Jeśli krzyżujesz palce, to Ci je połamie.
-Jesteś taka słodka.

***
-No to do chatki.-powiedział blondyn
-Niall, możemy się przenieść gdzie indziej?-zapytałam
-W jakim senie?
-Możesz mnie "przetrzymywać" w....na przykład jakiejś chatce koło chłopaków, albo mogłabym z nimi zamieszkać?
-Co?! Ty chyba sobie.....
-Niall!
-Przepraszam. Okej, możesz z nimi chwilowo zamieszkać, a potem znajdę coś koło nich.
-Na prawde? Jesteś boski!-powiedziałam i ze szczęścia rzuciłam się na chłopaka.

***
-Puk, puk, puk!-krzyczałam uradowana, gdy już stałam pod domek chłopaków.
-Lily!-za drzwi wyszedł Lou i mnie uściskał
-Tak, byś mógł zawsze przytulać, a nie tak jak ostatnio.
-Ostatnia był z tobą Niall, a dziś nie.
-Co w związku z tym?-zapytałam
-Ymm....Nic. Wejdź do środka.
Jak powiedział tak zrobiłam.
-Zayn!-krzyknął, tak, że aż mnie uszy zabolały
-Co się drzesz?-mulat zszedł po schodach na dół-Lily, jak miło-powiedział i również mnie przytulił
-Zasadnicze pytanie: Od kiedy tu jest drugie piętro?
-Zawsze było, ale niedawno zrobiliśmy tam pokój, kiedyś był tylko strych z pająkami i nietoperzami-podkreślił to ostatnie słowo
-Bardzo śmieszne-powiedziałam
-A co to za walizki?-zapytał mulat, jedząc jabłko
-Słuchajcie, to bardzo smutna historia. Jestem małym wampirkiem i nie mam się gdzie podziać, przygarniecie mnie?-zapytałam i zrobiłam "słodkie oczka"
Chłopaki wybuchnęli śmiechem, a ja razem z nimi.
-Jaka ty słodka.
-Ile razy ja to jeszcze usłyszę?-znów zaczęłam się śmiać
-Oczywiście, że możesz u nas zamieszkać.-powiedział szczęśliwy Louis
-Dziękuję.-powiedziałam
-Wspólny przytulas!-krzyknął Zayn i w trójkę się przytuliliśmy.
-Widzę, że nieźle się bawicie, więc nie będę przeszkadzać.-spojrzenia naszej trójki skierowały się w stronę drzwi. 
Stała w nich młoda dziewczyna o brązowych oczach i  różowych oczach.
-Zaczekaj.-powiedział Zayn-Lily to jest moja siostra, Evie. Evie, to jest Lily.
-Hej, miło mi Cie poznać-powiedziałam i podałam jej rękę
-Daruj sobie-warknęła
Spojrzałam się na Zayna i Louisa, zdziwiona tą sytuacją.
-Co się tak głupio gapisz?! A wy co odwalacie, przytulacie się z tym wampirem, to nasz wróg! Powiem wszystko Scottowi!-wykrzyczała i chciała wyjść, ale wpadła na Nialla, który stał w progu.
-Może grzeczniej?-odezwał się
-O Niall, cześć-jej ton głosu momentalnie się zmienił.
-Chciałem sprawdzić czy wszytko, okej, ale najwyraźniej nie.
-Wszytko jest okej-powiedziałam.
-Muszę lecieć, do jutro, a ty następnym razem wyhamuj.-ostatnie słowa skierował do Evie i wyszedł
Evie spojrzała mi w oczy. Widziałam w nich ból i żal, były lekko zaczerwienione, tak jakby miała za chwile zacząć płakać. Bez słowa wybiegła z pomieszczenia.
-Przepraszam Cię za tą sytuacje-odezwał się Zayn
-Nie przepraszaj, to ja przepraszam, przecież to twoja siostra, a ja jestem w tej sytuacji nikim.
-Nie mów tak.
-Okej, już nie będę.
-Przysięgasz?
-Przysięgam.
-Chłopaki, pokażecie mi gdzie będę spać, bo jestem trochę zmęczona.
-Chodź.

***
Po rozpakowaniu się, położyłam się na łóżko i spojrzałam na pamiętnik, mojej rodzicieli, który leżał na biurku.
-Nie mam ochoty Cię czytać....-powiedziałam
Po ostatnim razie, to wciąż za dużo. Mój mózg, wciąż nie rozumie tego, że mój ojciec, nie jest moim ojcem. To chore. No cóż, idę spać. Jestem trochę zmęczona. 
-Aaaa!-krzyknęłam, gdy przed moimi oczami pojawił się Niall.-Znowu?
-Powinnaś się już przyzwyczaić.
-Też Ci kiedyś wparuje przez okno i zobaczymy!-krzyknęłam, a chłopak zaczął się śmiać.
-Lily, wszystko w porządku?-usłyszałam z dołu krzyk Louisa
-Tak!-odkrzyknęłam
-No, to jak wszytko w porządku, to idziemy spać.
-O czym ty mówisz?-zapytałam
Niebieskooki nic nie odpowiedział tylko położył się obok mnie i położył swoje ręce na moje biodra
-Niall, co ty odwalasz?
-Nie widzisz, śpię.
-Nie, nie śpisz, tylko trzymasz mnie za biodra!
-Nie mogę?-zapytał
-Nie, nie możesz! Wnerwia mnie już ta rozmowa.-powiedziałam i ściągnęłam jego ręce z mojego ciała
-Jeszcze mnie o to poprosisz-szepnął mi na ucho
-Chyba w twoich snach.

*********************************************************
Czytasz=Komentujesz
Chyba po raz drugi podoba mi się mój własny rozdział xd
Mam nadzieję, że wam też ;)
Wesołych Świąt!!!!
Co z tego, że u niektórych jest śnieg xdd
Więc jeszcze raz, Wesołych Świąt!
Pozdrawiam ♥



3 komentarze:

  1. Jest za 5 minut północ, a ja rżę w poduszkę! Jeny, co ty ze mną robisz! xD Bezbłędna jesteś! <3
    /Nikita
    P.S - Nie pisze o rozdziale, gdyż, ponieważ, ale, bo nie lubię się powtarzać :*

    OdpowiedzUsuń
  2. HAHAHAHAHAHAHAHAHAHAHA










    UMARŁAM...
    PS: Dobrze wiesz co znajduje się w przerwie. Sory ale kurwa ile razy można powtarzać ZAJEBISTE. Musze wymyśleć nowe slowo. WENY <3

    OdpowiedzUsuń