czwartek, 19 marca 2015

Rozdział 8 "Ucieczka"

-Jak się tak na mnie gapisz, to nie mogę jeść-odezwałam się, ale blondyn wciąż wlepiał swój wzrok we mnie-Głuchy jesteś? Psy mają doskonały słuch.
-Zabolało, tak ostro mnie zjechałaś, "psy", ohh...
Przygryzłam wargę żeby nie zdenerwować się jeszcze bardziej.
-Uważaj, bo jak będziesz tak długo trzymać to ci zacznie krew lecieć, a nie zaraz ty nie masz krwi.
-I to niby ja "ostro zjeżdżam ludzi"?
-Twoja obraza była bez sensu, więc żeby być kwita musiałem tak samo odpowiedzieć.
-Ta rozmowa jest bez sensu.-powiedziałam i odeszłam od stołu
-Nie zjadałaś jeszcze-usłyszałam za swoich pleców.
Przez cały poranek panowałam nad sobą, ale w tym momencie nie. Odwróciłam się i podeszłam na Nialla. Wzięłam miskę z płatkami i wylałam mu na głowę. 
-O patrz, zjadłam-dodałam i odeszłam.

***

Trzymałam już w ręce pamiętnik i szłam na dwór. Usiadłam na jednym krześle pod domem. Rozejrzałam się dookoła. Wszędzie drzewa. Otwarłam na stronie, ale ktoś mi przeszkodził.
-Nie ładnie tak, przez ciebie musiałem umyć włosy.
-Powinieneś mi podziękować, że dzięki mnie w końcu się umyłeś.
-Dziękuję?
-Jest za co, a teraz zostaw mnie, bo czytam.
Skierowałam swoje spojrzenie na kartki, ale kątem oka zauważyłam, ze Niall siada obok mnie, na trawie.
-Co ty robisz?-zapytałam
-Siedzę.
-Wiesz co....Siedź sobie.-nie miałam ochoty na kolejną sprzeczkę z nim. 
Nie wiem co się z nim dzieję. Od wczorajszej sytuacji jest cały w skowronkach w przeciwieństwie do mnie. Denerwuje mnie ta sytuacja, chora relacja i ten fakt, że mogłam go pocałować.
-Zaczęłaś już czytać?-głoś Nialla wyrwał mnie z myśli.
Przestałam o tym myśleć i zaczęłam czytać....



Drogi pamiętniku

Dziś w moim życiu nie wydarzyło się nic ciekawego. Nie mogłam spotkać się z Max'em
przez tą chorą sytuacje z ślubem. Wiązanie się z kimś kogo się nie kocha. Nie
rozumiem naszych tradycji. Nie zgadzam się na to. Nie zgadzam się na ślub z Tom'em.
Nie kocham go. Kocham Max'a i tylko jego. Nie zmuszą mnie do tego.
Ucieczka, to jedyne co mi zostaje.


-Ej, coś się stało?-zapytał, takim głosem którego wcześniej nie słyszałam, Niall.
-Yyyy....-nie potrafiłam z siebie nic wydusić.
Właśnie się dowiedziałam, że mama nie kochała mojego ojca. Nie chciała z nim ślubu. Nic nie rozumiem. Nic! Ucieczka, ale jaka ucieczka? Przecież do ślubu doszło. Jak mam się teraz dowiedzieć prawdy?



*************************************************************
Czytasz=Komentujesz
Jak widać, jedna tajemnica się ujawniła
przed nami jeszcze bardzoooo dużoooo.....
sekretów, ale ciii....
Dowiecie się w swoim czasie ;)
Pozdrawiam ♥



1 komentarz:

  1. matka=nie matka
    córka=nie córka
    ojciec=nie ojciec
    * * *
    Niall=idota
    Jeden sekret powoli wychodzi na wierzch chcę następne!!!

    WENY <3

    OdpowiedzUsuń