-Tak, to ja-powiedziałam i wtuliłam się w przyjaciółkę.
-Gdzie ty byłaś? Co się z tobą działo? Jak się wydostałaś?
-Mia, jestem zmęczona, porozmawiamy jutro, dobrze?
-No dobrze, rozumie, ale jutro się nie wywiniesz.
-Dziecko jak dobrze Cię widzieć....-nagle podeszła do mnie Chloe.
-Witaj ciociu, tęskniłam za wami.
-Słyszałam, że jesteś zmęczona, więc idź spać, ale jutro musimy porozmawiać.
-Tak, wiem. Dobranoc.
-Dobranoc księżniczko.-odezwał się Styles.
Gdy tylko na niego spojrzałam miałam odruch wymiotny. Stał w progu i miał ten swój głupi uśmieszek. Nie chcę wiedzieć co miał teraz w głowie. Chciałabym wiedzieć o czym myśli teraz Niall. Ciekawe czy za mną tęskni, bo ja bardzo.
*Następny dzień*
No to dziś będę musiała wszystko powiedzieć, ale oczywiście nie powiem o mnie i Niall'u, bo ciocia by mnie zabiła. "Zakochałaś się w wilkołaku?! Posdradałaś zmysły?!" Już to sobie wyobrażam. Przed zejściem na dół wzięłam długą kąpiel i ubrałam czyste ubrania. Gdy zeszłam na dół wszyscy już tam byli. Odzwyczaiłam się od tego. Tutaj wszyscy wstają na godzinę, a tam wstajesz kiedy chcesz. Życie bez zasad, chyba będzie mi tego brakować.
-Lily!
-Tak Mia, już to wiemy-powiedziałam z uśmiechem
-Widzę, że od wizyty tam poprawił Ci się humor.
-Żebyś wiedziała...-powiedziałam prawie niesłyszalnie.
-Co?
-Nie, nic.
-Więc....?
-Co więc?-odezwałam się
-Opowiadaj.
-Nie ma jeszcze wszystkich
-Witaj słonko-za moich plecy pokazał się Styles i stanął obok Mi, zaraz po nim zeszła Chloe i reszta osób.
-Wszystkich was to ciekawi?-zapytałam
-Tak-odpowiedzieli chórkiem
Zdaje sobie z tego sprawę, bo jeszcze nikt nie był po drugiej stronie mury. Siedzimy tu jak zwierzęta, a mimo naszych darów i zdolności jesteśmy ludźmi. Co z tego, że bez bijącego serca lub z sierścią.
-Mieszkałam tam w drewnianej chatce, karmili mnie i nic więcej się nie działo.
-Serio? Tylko tyle?-najwyraźniej moja historia się nie spodobała
-Serio, serio, nic się tam nie działo
-Ale dlaczego porwali ciebie?-Mia wciąż zadawała pytania
-Nie wiem.
-Jacy oni są?
-Są....-chciałabym powiedzieć, że większość z nich jest wspaniała, ale to by było dość nietypowe-do zniesienia.-tylko tyle powiedziałam.
-Czekałam całą noc, a ty mówisz tylko tyle?
-Tak.-odpowiedziałam
-To kiedy ten ślub?-nagle zapytał Styles
-Harry, daj Lily odpocząć, a potem zajmiemy się ślubem-odezwała się Chloe.
Żadnego ślubu nie będzie, ucieknę, zrobię wszystko by być szczęśliwą......by być z Niall'em.
-Więc....?
-Co więc?-odezwałam się
-Opowiadaj.
-Nie ma jeszcze wszystkich
-Witaj słonko-za moich plecy pokazał się Styles i stanął obok Mi, zaraz po nim zeszła Chloe i reszta osób.
-Wszystkich was to ciekawi?-zapytałam
-Tak-odpowiedzieli chórkiem
Zdaje sobie z tego sprawę, bo jeszcze nikt nie był po drugiej stronie mury. Siedzimy tu jak zwierzęta, a mimo naszych darów i zdolności jesteśmy ludźmi. Co z tego, że bez bijącego serca lub z sierścią.
-Mieszkałam tam w drewnianej chatce, karmili mnie i nic więcej się nie działo.
-Serio? Tylko tyle?-najwyraźniej moja historia się nie spodobała
-Serio, serio, nic się tam nie działo
-Ale dlaczego porwali ciebie?-Mia wciąż zadawała pytania
-Nie wiem.
-Jacy oni są?
-Są....-chciałabym powiedzieć, że większość z nich jest wspaniała, ale to by było dość nietypowe-do zniesienia.-tylko tyle powiedziałam.
-Czekałam całą noc, a ty mówisz tylko tyle?
-Tak.-odpowiedziałam
-To kiedy ten ślub?-nagle zapytał Styles
-Harry, daj Lily odpocząć, a potem zajmiemy się ślubem-odezwała się Chloe.
Żadnego ślubu nie będzie, ucieknę, zrobię wszystko by być szczęśliwą......by być z Niall'em.
***
Nie miałam co ze sobą zrobić. Od kilku godzin leżałam na łóżku. Myślałam o Niall'u, Louis'ie, Zayn'ie i nawet i Evie. Ciekawe czy teraz, gdy mnie nie ma, jest szczęśliwa. Chciałabym z nimi teraz porozmawiać, bo jeszcze nie wiem czy mogę zdradzić ten sekret Mi. Chcę w końcu rozwiązać tą tajemnice. O co chodzi z moją mamą i tatą, czy oni byli razem? Kim jest Max? Czy mama naprawdę kochała jego? W takim razie skąd wzięłam się ja? Tyle pytań i brak odpowiedzi. A pamiętnik został tam. Bez niego nic nie zrobię. Stoję w miejscu i chyba muszę się z tym pogodzić.
*Następny dzień*
Gdy rano się obudziłam zauważyłam.....
♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥
Czytasz=Komentujesz
Przepraszam, że nie było tak długo rozdziału.
Sama jestem na siebie zła, że dodaje rozdział raz na miesiąc,
ale ta nauka......dobija mnie!
Mam nadzieję, że rozdział się wam podobał :)
Pozdrawiam♥